Niall
Wybiegłem z domu nawet nie zamykając drzwi , w tej chwili po prostu wszystko było mi obojętne . Rzuciłem się dzikim biegiem w dół ulicy z nadzieją znalezienia jakiś wskazówek. Chodziłem ulicami z nadzieją znalezienia czegoś lecz niczego nie widziałem . Po dwudziestu minutach moje ciało odczuło porządnie chłód panujący na dworze . Potarłem swoje ramiona w celu rozgrzania się i rozejrzałem raz jeszcze po okolicy . A co jeśli porwałem się z motyką na słońce ? Co jeśli to był tylko żart ? Może powinienem zawrócić ? Myśli tłukły się w mojej głowie krzycząc jedna przez drugą . Jednak ciało zwyciężyło w tej bitwie samo jakby poruszyło się do przodu. Szedłem powolnym krokiem przed siebie aż nagle ujrzałem żółtą karteczkę przyklejoną do pnia . Podszedłem bliżej i przyjrzałem się jej , na jej delikatnym tle odbijała się wielka czarna strzałka przyozdobiona w dorodny uśmiech. Jakaś cicha iskierka nadziei obudziła się wewnątrz mnie. Zacząłem wzrokiem szukać kolejnych co już nie było takie trudne. Podchodziłem do każdego miejsca gdzie były one naklejone i zbierałem je , zachowując tym samym wspomnienie w obawie , że szybko zapomnę . Błądziłem po ulicach Paryża zbierając kartki z drzew co wyglądało wręcz przekomicznie . Na moje usta wstąpił szczerzy uśmiech rozbawienia. Niektóre karteczki wisiały również na plecach przechodniów. Ich miny po zabraniu takiej były bezcenne , jedni się uśmiechali drudzy patrzyli pytającym wzrokiem. Co raz bardziej śmieszyła mnie ta sytuacja i co raz bardziej podniecała. Moje serce odbijało się od mojej klatki piersiowej jak malutka piłeczka pingpongowa. Mój humor zmienił się diametralnie , już się nie obawiałem teraz czerpałem z tego przyjemność. Jednak w połowie drogi stanąłem i zwątpiłem kartek brak więc i moja droga dobiegła końca . Poczułem lekkie rozczarowanie , że trwało to tak krótko . Przeszedłem przez mały deptak i oparłem się o ceglaną ścianę kawiarni. Mój wzrok powędrował na drugą stronę ulicy gdzie na kamienicy rozwijał się wielki kawał płótna z ogromną strzałką. Moje oczy wielkie jak spodki rozglądały się wokół. Pod strzałką widniał napis
Nie poddawaj się ! Małymi kroczkami do celu ; )
Uśmiechnąłem się szeroko w powietrze i podążyłem w kierunku który wskazywała strzałka. Całą drogę uśmiechałem się do siebie , moje serce robiło fikołki a oddech niebezpiecznie zwalniał i przyśpieszał. Panujący chłód i zacinający wiatr nie były dla mnie przeszkodą , zmokłe śliskie liście również nie były dla mnie wyzwaniem. Wszystko co mogło się teraz stać było ważniejsze niż wszelkie przeszkody . Nagle w mojej głowie rozbrzmiał głos mojego wuja Michaela .
Miłość uskrzydla , mój blond chłopczyku.
Pogłębiłem swój uśmiech a oczy delikatnie pokryły się słoną taflą , szybko je przetarłem wierzchem zmarzniętej dłoni i już nie zatrzymując się szedłem dalej. Z każdym krokiem zaskakiwany byłem bardziej i bardziej , wiadomości na karteczkach przybierały żartobliwe oraz romantyczne maski , niektóre były smutne a niektóre ściskały serce, lecz jedno je łączyło wszystkie były pisane od serca. Postanowiłem zebrać wszystkie wiadomości i móc pewnego chłodnego dnia wyciągnąć je i wspomnieć ten dzień. Z każdym krokiem kroczyłem pewniej oraz z każdym kolejnym krokiem w mojej głowie kotłowała się myśl że jednak znam tego wielbiciela . Przyśpieszyłem kroku pozostawiając resztę pustych strzałek na swoich miejscach. Dotarcie na miejsce zajęło mi kilka ładnych godzin. Na dworze już panował mrok , a ziąb przybrał na sile . Przez moje ciało przebiegały kolejne dreszcze. Zaskoczyło mnie moje położenie. Znajdowałem się sam w ciemnym parku. Przerażające i czarne myśli nawiedziły moją blond główkę. Moje płuca płonęły żywym ogniem a powietrze ciężkie i wilgotne rzucało na mnie swoje lepkie macki sprawiając że drżałem nie tylko z zimna lecz i przerażenia. W oddali ujrzałem tlące się małe światełko .Niepewnym krokiem podążałem w jego stronę. Z każdym metrem było ich więcej i więcej , a droga stawała się łatwiejsza. W końcu dotarłem pod altanę owiązaną wszelkimi kwiatami oraz lampkami choinkowymi. Jesienny wiatr omiótł mnie zapachem kwiatów i deszczu . Rozejrzałem się wokół lecz tylko to jedno miejsce było oświetlone. Wszedłem do wnętrza altany wciąż napawając się jej pięknem . Na ławce znalazłem złotą połyskująca kartkę przyozdobioną w szkarłatne słowa. Ich idealny kształt sprawiał jakbym trzymał w ręku wielką tajemnicę świata. Złoto i szkarłat połyskiwały wesołymi iskierkami i sprawiały wrażenie jakby tańczyły wokół liter . Litery składały się w jedno spójne zdanie , które sprawiło że moje serce ponowiło dziki maraton , a oddech uwiązł gdzieś w płucach. Potarłem papier i przeczytałem na głos raz jeszcze treść .
Zacznijmy wszystko od nowa..
Słowa wypowiedziane przeze mnie odbiły się ciężkim echem od drzew. Słowa były tak mocne i drżące , tak prawdziwe i niepewne . Uśmiechnąłem się blado i rozejrzałem wokół z nadzieją , że jednak ujrzę kogoś. Jakby za dotknięciem magicznej różdżki drzewa rozbłysły bladym światłem błękitu nadając im łagodniejszy wygląd. Z głośników sączyła się przyjazna delikatna muzyka , która swoimi nutami ogrzewała moje zmarznięte ciało. Zza drzewa wyłoniła się postać. Moje serce zabiło szybciej , a oddech przyśpieszył. Ciało zaczęło drżeć z podniecenia a kroki stały się chwiejne i niepewne jakbym pierwszy raz stawiał kroki . Szedłem przed siebie zmniejszając tym odległość dzielącą mnie od postaci na przeciw. Wiatr omiótł postać i wprost do moich nozdrzy przyniósł zapach piżma i cynamonu. Znałem ten zapach doskonale , teraz wszelkie zbędne myśli przestały istnieć a serce oblało się ciepłem. Podszedłem bliżej i ujrzałem podskakujące na wietrze loki i te pełne głębi czekoladowe oczy , które wpatrywały się we mnie z czułością. Zamierzałem odpowiedzieć lecz jego usta znakomicie uniemożliwiły mi tą czynność . Delikatne ciepłe wargi szatyna pieściły moje z utęsknieniem. Wszystko co pragnąłem powiedzieć wyparowało . Magiczna atmosfera panująca wokół nas sprawiała , że miękły mi kolana. Wszystko było jakby wyjęte z bajki. Gdy jego usta oderwały się od moich uśmiechnąłem się do szatyna i wypowiedziałem kilka słów które miały zmienić wszystko.
- Zacznijmy wszystko od nowa Liam .
Jego czekoladowe oczy rozbłysły tysiącami kolorowych iskierek a usta wygięły się w szerokim uśmiechu. Jego silne ramiona oplotły mnie by zamknąć mnie w szczelnym uścisku. Napawałem się tą chwilą całym sobą. Żadne z nas się nie odzywało . Po prostu pozwoliliśmy tej chwili trwać.
~~***~~
Witajcie w części drugiej . Tak wiem rozdział miał pojawić się dopiero jutro ale zważając na fakt , że to tylko dopełnienie części pierwszej , które jest krótsze dodaję go dzisiaj. Mam nadzieję , że rozdział sprawił Wam tą samą przyjemność którą sprawił mi. Chciałabym wam wszystkim podziękować za tak wspaniałą atmosferę na tym blogu , oraz za ilość wyświetleń oraz wszelkie komentarze od anonimów po osoby które informuję . Jesteście najwspanialszymi czytelnikami pod słońcem . Dziękuję wam za każde ciepłe słowo i za czas który tutaj spędzacie . Pomagacie mi uwierzyć w tą historię :) Chciałabym specjalnie dla was moich czytelników poświęcić swój czas robiąc Twitcama. Ma on na celu zbliżenie nas do siebie oraz da wam możliwość zasypania mnie wszelkimi pytaniami : ) Mam nadzieję , że spędzicie te kilka chwil ze mną : )
Link do twitcama znajdzie się na moim profilu na twitterze @LittleLegoBirdx najprawdopodobniej w niedzielę o godzinie 12:00 Zapraszam wszystkich serdecznie !
Mam także małą prośbę do was moi mili , proszę byście napisali swoje nicki twitterów gdyż chciałabym sporządzić nową listę informowanych . Byłabym wam dozgonnie wdzięczna za to .
Już nie zanudzam , do zobaczenia niebawem !
Je meurs tous les jours et tu me manques- Umieram każdego dnia , tęsknię i myślę.
Polecam wam także :
@AwwwwwZAYN- http://do-not-exist.blogspot.com/
@LittleLexiex3 - http://words-will-be-just-words.blogspot.com/
@Niallerx3- http://forget-about-the-clock.blogspot.com/
@Kiss_forHarry- http://thestory--ofourlove.blogspot.com/
Nie poddawaj się ! Małymi kroczkami do celu ; )
Uśmiechnąłem się szeroko w powietrze i podążyłem w kierunku który wskazywała strzałka. Całą drogę uśmiechałem się do siebie , moje serce robiło fikołki a oddech niebezpiecznie zwalniał i przyśpieszał. Panujący chłód i zacinający wiatr nie były dla mnie przeszkodą , zmokłe śliskie liście również nie były dla mnie wyzwaniem. Wszystko co mogło się teraz stać było ważniejsze niż wszelkie przeszkody . Nagle w mojej głowie rozbrzmiał głos mojego wuja Michaela .
Miłość uskrzydla , mój blond chłopczyku.
Pogłębiłem swój uśmiech a oczy delikatnie pokryły się słoną taflą , szybko je przetarłem wierzchem zmarzniętej dłoni i już nie zatrzymując się szedłem dalej. Z każdym krokiem zaskakiwany byłem bardziej i bardziej , wiadomości na karteczkach przybierały żartobliwe oraz romantyczne maski , niektóre były smutne a niektóre ściskały serce, lecz jedno je łączyło wszystkie były pisane od serca. Postanowiłem zebrać wszystkie wiadomości i móc pewnego chłodnego dnia wyciągnąć je i wspomnieć ten dzień. Z każdym krokiem kroczyłem pewniej oraz z każdym kolejnym krokiem w mojej głowie kotłowała się myśl że jednak znam tego wielbiciela . Przyśpieszyłem kroku pozostawiając resztę pustych strzałek na swoich miejscach. Dotarcie na miejsce zajęło mi kilka ładnych godzin. Na dworze już panował mrok , a ziąb przybrał na sile . Przez moje ciało przebiegały kolejne dreszcze. Zaskoczyło mnie moje położenie. Znajdowałem się sam w ciemnym parku. Przerażające i czarne myśli nawiedziły moją blond główkę. Moje płuca płonęły żywym ogniem a powietrze ciężkie i wilgotne rzucało na mnie swoje lepkie macki sprawiając że drżałem nie tylko z zimna lecz i przerażenia. W oddali ujrzałem tlące się małe światełko .Niepewnym krokiem podążałem w jego stronę. Z każdym metrem było ich więcej i więcej , a droga stawała się łatwiejsza. W końcu dotarłem pod altanę owiązaną wszelkimi kwiatami oraz lampkami choinkowymi. Jesienny wiatr omiótł mnie zapachem kwiatów i deszczu . Rozejrzałem się wokół lecz tylko to jedno miejsce było oświetlone. Wszedłem do wnętrza altany wciąż napawając się jej pięknem . Na ławce znalazłem złotą połyskująca kartkę przyozdobioną w szkarłatne słowa. Ich idealny kształt sprawiał jakbym trzymał w ręku wielką tajemnicę świata. Złoto i szkarłat połyskiwały wesołymi iskierkami i sprawiały wrażenie jakby tańczyły wokół liter . Litery składały się w jedno spójne zdanie , które sprawiło że moje serce ponowiło dziki maraton , a oddech uwiązł gdzieś w płucach. Potarłem papier i przeczytałem na głos raz jeszcze treść .
Zacznijmy wszystko od nowa..
Słowa wypowiedziane przeze mnie odbiły się ciężkim echem od drzew. Słowa były tak mocne i drżące , tak prawdziwe i niepewne . Uśmiechnąłem się blado i rozejrzałem wokół z nadzieją , że jednak ujrzę kogoś. Jakby za dotknięciem magicznej różdżki drzewa rozbłysły bladym światłem błękitu nadając im łagodniejszy wygląd. Z głośników sączyła się przyjazna delikatna muzyka , która swoimi nutami ogrzewała moje zmarznięte ciało. Zza drzewa wyłoniła się postać. Moje serce zabiło szybciej , a oddech przyśpieszył. Ciało zaczęło drżeć z podniecenia a kroki stały się chwiejne i niepewne jakbym pierwszy raz stawiał kroki . Szedłem przed siebie zmniejszając tym odległość dzielącą mnie od postaci na przeciw. Wiatr omiótł postać i wprost do moich nozdrzy przyniósł zapach piżma i cynamonu. Znałem ten zapach doskonale , teraz wszelkie zbędne myśli przestały istnieć a serce oblało się ciepłem. Podszedłem bliżej i ujrzałem podskakujące na wietrze loki i te pełne głębi czekoladowe oczy , które wpatrywały się we mnie z czułością. Zamierzałem odpowiedzieć lecz jego usta znakomicie uniemożliwiły mi tą czynność . Delikatne ciepłe wargi szatyna pieściły moje z utęsknieniem. Wszystko co pragnąłem powiedzieć wyparowało . Magiczna atmosfera panująca wokół nas sprawiała , że miękły mi kolana. Wszystko było jakby wyjęte z bajki. Gdy jego usta oderwały się od moich uśmiechnąłem się do szatyna i wypowiedziałem kilka słów które miały zmienić wszystko.
- Zacznijmy wszystko od nowa Liam .
Jego czekoladowe oczy rozbłysły tysiącami kolorowych iskierek a usta wygięły się w szerokim uśmiechu. Jego silne ramiona oplotły mnie by zamknąć mnie w szczelnym uścisku. Napawałem się tą chwilą całym sobą. Żadne z nas się nie odzywało . Po prostu pozwoliliśmy tej chwili trwać.
~~***~~
Witajcie w części drugiej . Tak wiem rozdział miał pojawić się dopiero jutro ale zważając na fakt , że to tylko dopełnienie części pierwszej , które jest krótsze dodaję go dzisiaj. Mam nadzieję , że rozdział sprawił Wam tą samą przyjemność którą sprawił mi. Chciałabym wam wszystkim podziękować za tak wspaniałą atmosferę na tym blogu , oraz za ilość wyświetleń oraz wszelkie komentarze od anonimów po osoby które informuję . Jesteście najwspanialszymi czytelnikami pod słońcem . Dziękuję wam za każde ciepłe słowo i za czas który tutaj spędzacie . Pomagacie mi uwierzyć w tą historię :) Chciałabym specjalnie dla was moich czytelników poświęcić swój czas robiąc Twitcama. Ma on na celu zbliżenie nas do siebie oraz da wam możliwość zasypania mnie wszelkimi pytaniami : ) Mam nadzieję , że spędzicie te kilka chwil ze mną : )
Link do twitcama znajdzie się na moim profilu na twitterze @LittleLegoBirdx najprawdopodobniej w niedzielę o godzinie 12:00 Zapraszam wszystkich serdecznie !
Mam także małą prośbę do was moi mili , proszę byście napisali swoje nicki twitterów gdyż chciałabym sporządzić nową listę informowanych . Byłabym wam dozgonnie wdzięczna za to .
Już nie zanudzam , do zobaczenia niebawem !
Je meurs tous les jours et tu me manques- Umieram każdego dnia , tęsknię i myślę.
Polecam wam także :
@AwwwwwZAYN- http://do-not-exist.blogspot.com/
@LittleLexiex3 - http://words-will-be-just-words.blogspot.com/
@Niallerx3- http://forget-about-the-clock.blogspot.com/
@Kiss_forHarry- http://thestory--ofourlove.blogspot.com/
wiesz, że kocham twoje opowiadania.....tak wiem powtarzam się, ale każdy twój rozdział jest idealny.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za to, że polecasz mój blog :)
@Kiss_forHarry
Ten rozdział jest świetny :D zarówno pierwsza jak i druga część :D
OdpowiedzUsuń@Justyna_1d
przyznam szczerze, że czytam Twojego bloga od jakiegoś czasu ale jakoś nie miałam odwagi cokolwiek napisać, tak wiem głupia jestem :)
OdpowiedzUsuńale tak poza tym jestem kompletnie zauroczona tą historią, kocham chłopaków i przeczytałam o nich wiele historii, ale ta jest tak cudowna i tak romantyczna, że sprawiasz, że chciałabym żeby wydarzyła się naprawdę! *.*
będę wdzięczna jeśli będziesz mnie informować o nowych rozdziałach na twitterze @artistic_story ;*
już nie mogę doczekać się następnego! <3
Jezu, co ja mam Ci napisać? Że płakałam ze szczęścia i wzruszenia? Że poprostu to kocham? Że to jest tak piękne, że aż nierealne? Nie, niepowiem Ci tego i nienapiszę, bo to jest zbyt banalne. Żadne słowa chyba nie będą w stanie opisać tego co zrobiłaś z moim mózgiem, robisz z niego bezkształtną pepkę. Ale nie mówię, że to źle, bo kocham ten stan. Piszesz niesamowicie. Kurde niewiem co Ci mogę jeszcze napisać. Kocham to opowiadanie. Czemu? Zazwyczaj ma się powód, a moim jest to, że jesteś niesamowita. Ta historia, jest taka prawdziwa i idealna. Widać, że wkładasz w pisanie całe swoje serduszko i zachwycasz nas tą historią. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i sobotniego Tc. Twoja oddana czytelniczka <333..
OdpowiedzUsuńPs. Mój tt; @IzaaMalik <33
jej . Znowu czytałam na telefonie , w szkole i teraz nie wiem co napisać ;< Jak się czyta po raz pierwszy , to jest takie cudne , nieprzewidywalne . Ten rozdział jest piękny .. Myślałam , że zejdę na zawał , kiedy oni się pocałowali .. Bożee to było takie piękne *,*
OdpowiedzUsuńSzczerze ? Dzisiaj nie mam już siły na nic , więc ten komentarz , raczej nie będzie najdłuższy .. W dodatku gardło boli mnie jak cholera i oczy zamykają mi się same , ale czego się nie robi , żeby skomentować rozdział ? :D
Z góry chciałabym podziękować za polecenie mojego bloga <3 to było baaardzo miłe <3
Wiesz co ? Łamiesz mi serce .. Bo przeczytałam ten rozdział , później po powrocie ze szkoły obejrzałam jakieś romansidło i znowu rozkminiałam dlaczego w prawdziwym życiu tak nie może być ? Dlaczego nie mogłabym być na miejscu Nialla , albo Liama ? No ale cóż na to poradzić ? Życie to nie film , tylko szara codzienność , a ty z szarej codzienności , stworzyłaś piękną historię ..
WIECIE CO ? Autorka TEGO BLOGA powiedziała mi , że zastanowi się głębiej nad wydaniem książki ! CZUJECIE TO ? A JEŚLI TO ZROBI .. TO OBIECUJĘ I SOBIE I JEJ , ŻE JAKO PIERWSZA ZAWITAM POD DRZWIAMI JEJ MIESZKANIA I POPROSZĘ O AUTOGRAF Z DEDYKACJĄ DLA NAJWIĘKSZEJ FANKI ..
Chyba mam zbyt wysokie mniemanie o sobie ;D , bo zapewne każdy kto czyta tego bloga , uwielbia go całym sercem <3
Mam nadzieję , że przez wakacje nadrobisz z rozdziałami i napiszesz kilka do przodu :)
Uwielbiam twoją wyobraźnie , twórczość i wszystko inne !
Czekam na następny <3
Kochająca @LittleLexiex3
Nie no świetne!! Nawet nie wiesz ile czekałam na taki moment. Wiedziałam, że opiszesz to jakoś romantycznie itp. ale nie przypuszczałam, że aż tak ;d Jestem pod wrażeniem! Liam podobno jest też takim romantykiem na prawdę, więc tu kolejny plus, bo lubię czytać blogi oparte lekko na faktach :) Mam nadzieję, że między nimi się ułoży, bo nie wiem co zrobię.. zapowiada się rewelacyjnie ;P Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, gdyż nie mam pojęcia co w nim może się wydarzyć.. znaczy podejrzewam, że będą się miziać i w ogóle.. aww.! Dodawaj szybciutko ;d
OdpowiedzUsuńA na twitcama z chęcią wpadnę.. jak wstanę :D
Pozdrawiam.
Sama się dziwię, że wcześniej nie znalazłam twojego opowiadania, ponieważ jest ono genialne. Czyta się lekko i czuć takie coś prawdziwego. Czuję, że z każdym następnym rozdziałem coraz bardziej będzie mi się podobała ta opowieść.
OdpowiedzUsuńNa początku chciałabym Cię bardzo, bardzo, baaaardzo przeprosić za to, że dopiero teraz czytam i komentuję, ale mój komputer zrobił mi sprzeciw i przez jakiś czas w ogóle nie miałam internetu -,-
OdpowiedzUsuńNo, to teraz biorę się za komentowanie tego Twojego arcydzieła - rozdziału <3
Tak więc... ja... ja nie wiem co napisać! Przepraszam! Naprawdę, czytając to, miałam pełną wizję całego komentarza, co mogłabym tam zamieścić, a teraz... teraz wszystko wyparowało z mojej pustej głowy, zostawiając tam tylko jakąś bezużyteczną papkę! Nie mam choć jednego słowa, by opisać to wszystko co działo się ze mną podczas czytania tego cudownego rozdziału! Normalnie… jesteś niesamowita i masz przeogromny talent! To dzięki Tobie byłam Niallem, czułam to co on, a gdy czytałam napisy na karteczkach, czułam, jak z nikąd w moim brzuchu pojawiają się motyle! To było naprawdę cudowne uczucie, bo mogłam tak naprawdę uczestniczyć w tym wszystkim! I to wszystko dzięki Tobie, kochana! Nawet nie wiesz jak bardzo uwielbiam czytać Twoje nowe rozdziały oraz jak bardzo uwielbiam z Tobą pisać na twitterze! (Musimy się kiedyś zgadać i popisać na gg ;D ) I jeszcze te Twoje opisy! Nieraz w książkach, które czytałam, nie są one tak genialne! Kurczę, muszę napisać do jakiegoś łowcy talentów, podrzucając mu przy okazji link do Twojego bloga, żeby głębiej zastanowił się nad współpracą z kimś takim jak Ty! Bo zasługujesz na to, dziewczyno! I proszę, nie pisz mi nigdy, ale to nigdy więcej, że nie piszesz tak znowu dobrze (kilka razy Ci się już to zdarzyło), bo obiecuję Ci (a mam na to świadków xD), że najpierw zablokuję Twoje konto na Twitterze (Ja nie żartuję! ;p), a potem dowiem się, gdzie mieszkasz (mam wtyki w FBI ! ), rzucę wszystko tylko po to, żeby tam pojechać i… KAŻE CI SIĘ WYSPOWIADAĆ ZA KŁAMANIE!! NO! Mam nadzieję, że jakoś Cię przestrzegłam! ;D ahahhaah ;D
Teraz tylko pozostaje mi czekać na nową notkę, która mam nadzieję, pojawi się już niedługo ;D
Twoja wierna czytelniczka @Niallerx3
PS
Baaaaardzo przepraszam, że ten komentarz nie ma w ogóle składu i ładu, ale właśnie umyłam włosy i chyba nalałam sobie za dużo wody do ucha O_o
Bym zapomniała! Bardzo Ci dziękuje za polecenie mojego bloga <33333
Usuńwybacz skarbie, że dopiero teraz przeczytałam ten rozdział,ale najpierw byłam na fonie,potem nie miałam czasu,a w końcu wypadło mi z pamięci,ale teraz naprawiam swój błąd i komentuję ten piękny rozdział,który miałam przyjemność przeczytać <3
OdpowiedzUsuńjest niesamowity <3 ale to u ciebie norma, bo przeciez każdy się przyjemnie czyta i ma swoją magię <333
czekam na następny <3
Taaaak, ten blog ma jakąś taką niesamowitą atmosferę. Z niecierpliwością czekam na kolejny.;> @Vas_HappeninXO
OdpowiedzUsuńAwww ! Piękne. Proszę informuj mnie na gg o kolejnych rozdziałach : 26304782 <3
OdpowiedzUsuńCześć, usunęłaś swojego drugiego bloga. :( też go czytałam. Kiedy napisałaś że Louis został sam, bo inni zginęli w wypadku rozryczałam się a to przecież było tylko jedno zdanie. To był tylko zarys tego co miało się ukazać. Rozumiem wena. mnie samej raczej nie chciało by się pisać .. :/ naprawdę szkoda że już koniec z tamtym blogiem. Strasznie mi było przykro z tego powodu. Louis by się załamał. Ja sama bym na Jego miejscu to zrobiła lub zrobiła coś gorszego.. przepraszam, ryczę jak o tym pomyśle :( mam nadzieję że było miło pisać Ci tamten blog ;) w każdym razie ten blog również ubóstwiam. :* jest idealny i zauroczył mnie. <3
OdpowiedzUsuńHej , przykro mi że zniknęła historia którą czytałaś , ale mam nadzieję że tej historii także będziesz czytelniczką : ) dziękuję ci za wszystkie ciepłe słowa - Autorka
UsuńZIALL : http://let-the-other-side-also-be-heard.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga !!
OdpowiedzUsuń