Liam
Poniedziałkowy wakacyjny poranek. Leżałem wygodnie na swoim łóżku i pozwalałem paryskiemu słońcu pieścić mój nagi tors.Zatracony w wspomnieniach byłem jak nigdy dotąd.Minęło dopiero kilka dni odkąd przeprowadziłem się z okrutnego Londynu do nowego życia. Tutaj czeka mnie nowe życie i odrodzenie mnie samego . Z moich jakże nostalgicznych przemyśleń wyrwał mnie donośny dźwięk dzwonka u drzwi bramy oraz przyjazne poszczekiwanie mojego psa .Podniosłem się niechętnie z łóżka i ruszyłem korytarzem ku schodom by udać się na dół. Zawołałem kilka razy podirytowany imię mojej rodzicielki lecz zastałem tylko głupie echo , które żartobliwie naśladowało mój głos odbijający się od świeżo pomalowanych ścian na amarantowy turkus.Ich kolor koił mój rozgniewany humor. Dzwonek dalej donośnie huczał w domu i odbijał się od ścian drażniąc moje uszy lecz postanowiłem zignorować go i ruszyłem w stronę kuchni.Osobiście uważam , że ten dom jak na dwie osoby jest za duży i nie lubię zostawać w nim sam na sam z głuchą ciszą. Podszedłem do kuchennego blatu i sięgnąłem po idealnie złożony kawałek papieru z moim imieniem . Mała karteczka opierała się samotnie o pustą butelkę po mleku , wyciągnąłem swoją opaloną dłoń i otworzyłem ją , by pochłonąć jej zawartość ''Liam ,synku . Musiałam wyjechać wcześniej do pracy , pilne wezwanie . Wrócę późnym wieczorem nie czekaj na mnie . Kocham Cię . Mama.'' Zgniotłem karteczkę i cisnąłem pewnym ruchem do kosza . Co raz bardziej zdenerwowany dźwiękiem dzwonka chwyciłem butelkę i ruszyłem pewnym krokiem ku drzwiom.Przekręciłem zamek i gdy usłyszałem charakterystyczne szczęknięcie wyszedłem na zewnątrz stawiając niepewne kroki na zimnych kamieniach podwórka . Przyjemny letni wiatr owiewał moje ciało , a wesołe promienie słońca muskały moją opaloną twarz . Kilka kroków wprzód ,a moje niesforne loki zasłoniły mi widok i mało co nie zdeptałbym mojego pupila . Przeprosiłem zwierzaka i ruszyłem dalej .Gdy stanąłem przed wielką bramą ogarnął mnie strach , a moje ciało zamarzło .Bałem się , że gdy otworzę bramę ujrzę moje senne koszmary . Bałem się , że na nowo będą ze mnie szydzić . Bałem się ,że te słynne historyjki o miłości i tolerancji w Paryżu okażą się historyjkami dla dzieci , które opowiadają im rodzice tuż przed snem .Tak bardzo bałem się nacisnąć połyskującą czarną klamkę . Po raz kolejny w życiu bałem się . Niepewnie drżącą ręką nacisnąłem klamkę , a brama wydała cichy jęk otwierania . Z każdym centymetrem gdy brama uchylała się bardziej i bardziej moje ciało zamierało .Gdy już dokonałem tego jakże wielkiego czynu i brama została otwarta otworzyłem swoje szczelnie zamknięte oczy i ujrzałem niewysokiego chłopca , którego nigdy nie spotkałem . Odetchnąłem z nieskrywaną ulgą . Przyjrzałem się swojemu gościowi , który usilnie próbował popełnić morderstwo na moim dzwonku oraz uszach . Przydługie blond włosy , farbowane blond włosy . Delikatna porcelanowa cera , głęboko osadzone błękitne oczy przykryte delikatnie czarną paletą rzęs , zaróżowione policzki i zgrabne karmazynowe usta wygięte w przyjacielskim uśmiechu .Ubrany był w jasno jeansowe ogrodniczki oraz błękitny T-Shirt , który idealnie opinał jego ciało i podkreślał głębie koloru jego oczu .Jedna szelka nie zapięta opadała leniwie na jego plecach , a jego stopy schowały się pod twardą posturą czarnych trampek . Stał uśmiechnięty od ucha do ucha trzymając koszyk z mlekiem oraz tajemniczą torebeczkę . Moje serce waliło jak młot . Miałem wrażenie , że ze zbyt silnego ciśnienia krwi w moich żyłach zemdleję . Moje policzki piekły mnie dając mi do zrozumienia , że bezkarnie przypatruję się obcemu chłopakowi . Owy chłopak również mi się przyglądał lecz jego wzrok padł na moje przyrodzenie , a przez moje ciało przepłynęła fala gorąca . Odruchowo pokierowałem swój wzrok za wzrokiem blondyna i ujrzałem , że znajduję się na podwórku w samych bokserkach i to na dodatek tak bardzo żenujących gdyż były w kaczuszki ! Odruchowo zakryłem się drzwiami , a chłopiec oblał się rumieńcem co sprawiło , że jego różowe policzki były teraz czerwone . Ten widok koił moje obolałe serce , był diabelsko uroczy . Uświadomiłem sobie po co tak na prawdę się tutaj znajduję , wyciągnąłem zza siebie pustą butelkę i wręczyłem ją blondynowi .Ułożył ją wygodnie wśród innych pustych butelek a mnie podał jedną pełną po brzegi z mlekiem oraz tą ową tajemniczą torebeczkę . Otworzyłem ją i zajrzałem do środka , znajdowały się tam ciasteczka pszenne z kawałkami czekolady . Bądź co bądź zwykły przypadek , ale dostałem własnie moje ulubione ciasteczka . Uśmiechnąłem się do chłopaka i podziękowałem za nie . Gdy zapytałem ile płacę chłopak roześmiał się a jego perlisty śmiech rozniósł się echem po okolicy .Przybliżył się do mnie i wyciągnął swoją dłoń delikatnie muśniętą słońcem i uścisnął moją , która idealnie kontrastowała z jego .Byliśmy jak mleko i czekolada , jak dzisiejsza dostawa mleka i ciasteczek . Jego perlisty głos ponownie wyrwał mnie z przemyśleń .
-Witaj w Paryżu . Oto twoje zamówienie , a ciasteczka na osłodę. Życzę miłego dnia .
Po idealnie wyrecytowanej formułce uśmiechnął się szerzej i odwrócił . Dosiadł swój pojazd , którym był błękitny rower i odjechał . Patrzyłem jak ten mały paryski anioł oddala się co raz bardziej i bardziej , a moje serce niebezpiecznie przyśpieszało . Czułem jakbym tracił cząsteczkę siebie . Patrzyłem na jego sylwetkę , żałując tego , że nawet się nie przedstawiłem i nie poznałem jego imienia . Jak za dotknięciem magicznej różdżki chłopak zatrzymał się na wzgórzu i przyjaźnie pomachał na pożegnanie krzycząc swoje imię . Dużo nie myśląc podążyłem za jego śladem i przedstawiłem się donośnym krzykiem . Znów usłyszałem jego perlisty śmiech i zniknął za rogiem . Cały w skowronkach sięgnąłem po jedno z ciastek i delektując się ich delikatnością wróciłem do domu . Odstawiłem butelkę do lodówki i w podskokach wróciłem do pokoju . Uszykowałem świeże ciuchy i wskoczyłem pod prysznic pozwalając letnim kropelką wody ochłodzić moje rozgrzane ciało . Po skończonej toalecie , ubrany i gotowy do drogi chwyciłem w biegu aparat , portfel , telefon i kluczę oraz smycz i wrzuciłem wszystko do swojej torby w kolorze khaki która idealnie pasowała do beżowych spodni oraz białej bawełnianej koszuli . Zarzuciłem ją na ramię i zamknąłem drzwi na klucz po czym zapiąłem psa do smyczy i ruszyłem by zwiedzić choć trochę okolicę i przy następnym spotkaniu móc coś niecoś opowiedzieć Niall'owi . Teraz chcę już tylko oglądać najpiękniejsze widoki .
~~***~~
Witam. Tutaj Juliette . A tak w prawdzie ja ukrywająca się pod tym pseudonimem . Jeśli chcecie możecie mnie follow'ować na Twitterze . @CallMeMsHoraan to mój nick , tam również możecie pytać o kolejne rozdziały . Jeśli chcecie bym informowała was o następnych rozdziałach pojawiających się tutaj ,pozostawcie numer gg bądź nazwę Twittera , a obiecuję was powiadomić :) Mam nadzieję , że ten rozdział jak i poprzedni zainteresuje was i skłoni do napisania krótkiego komentarza z waszą opinią . Nie chcę tutaj wprowadzać jakiś złotych zasad , ale chciałabym sprawdzić ilu z was jest skłonnych do napisania komentarza po ty by przeczytać kolejny . Tak więc po 6 komentarz pojawi się następny rozdział . Mały szantaż , ale chcę wiedzieć , że mam dla kogo tworzyć tą historię . Tak więc jeśli podoba wam się moja historia i chcielibyście podzielić się nią z kimś innym . Śmiało możecie go polecać :) Dziękuję za uwagę i do zobaczenia w następnym rozdziale .
La plus belle vue - najpiękniejsze widoki .
Juliette.
-Witaj w Paryżu . Oto twoje zamówienie , a ciasteczka na osłodę. Życzę miłego dnia .
Po idealnie wyrecytowanej formułce uśmiechnął się szerzej i odwrócił . Dosiadł swój pojazd , którym był błękitny rower i odjechał . Patrzyłem jak ten mały paryski anioł oddala się co raz bardziej i bardziej , a moje serce niebezpiecznie przyśpieszało . Czułem jakbym tracił cząsteczkę siebie . Patrzyłem na jego sylwetkę , żałując tego , że nawet się nie przedstawiłem i nie poznałem jego imienia . Jak za dotknięciem magicznej różdżki chłopak zatrzymał się na wzgórzu i przyjaźnie pomachał na pożegnanie krzycząc swoje imię . Dużo nie myśląc podążyłem za jego śladem i przedstawiłem się donośnym krzykiem . Znów usłyszałem jego perlisty śmiech i zniknął za rogiem . Cały w skowronkach sięgnąłem po jedno z ciastek i delektując się ich delikatnością wróciłem do domu . Odstawiłem butelkę do lodówki i w podskokach wróciłem do pokoju . Uszykowałem świeże ciuchy i wskoczyłem pod prysznic pozwalając letnim kropelką wody ochłodzić moje rozgrzane ciało . Po skończonej toalecie , ubrany i gotowy do drogi chwyciłem w biegu aparat , portfel , telefon i kluczę oraz smycz i wrzuciłem wszystko do swojej torby w kolorze khaki która idealnie pasowała do beżowych spodni oraz białej bawełnianej koszuli . Zarzuciłem ją na ramię i zamknąłem drzwi na klucz po czym zapiąłem psa do smyczy i ruszyłem by zwiedzić choć trochę okolicę i przy następnym spotkaniu móc coś niecoś opowiedzieć Niall'owi . Teraz chcę już tylko oglądać najpiękniejsze widoki .
~~***~~
Witam. Tutaj Juliette . A tak w prawdzie ja ukrywająca się pod tym pseudonimem . Jeśli chcecie możecie mnie follow'ować na Twitterze . @CallMeMsHoraan to mój nick , tam również możecie pytać o kolejne rozdziały . Jeśli chcecie bym informowała was o następnych rozdziałach pojawiających się tutaj ,pozostawcie numer gg bądź nazwę Twittera , a obiecuję was powiadomić :) Mam nadzieję , że ten rozdział jak i poprzedni zainteresuje was i skłoni do napisania krótkiego komentarza z waszą opinią . Nie chcę tutaj wprowadzać jakiś złotych zasad , ale chciałabym sprawdzić ilu z was jest skłonnych do napisania komentarza po ty by przeczytać kolejny . Tak więc po 6 komentarz pojawi się następny rozdział . Mały szantaż , ale chcę wiedzieć , że mam dla kogo tworzyć tą historię . Tak więc jeśli podoba wam się moja historia i chcielibyście podzielić się nią z kimś innym . Śmiało możecie go polecać :) Dziękuję za uwagę i do zobaczenia w następnym rozdziale .
La plus belle vue - najpiękniejsze widoki .
Juliette.
Huehuehue jestem pierwsza ;D A więc .. mam kolejne pytanie ! LIAM I NIALL JUŻ SĄ GEJAMI ? Czy będą dopiero z czasem ? XDD Bo jakoś tak .. ich zachowanie jest podpadające ;>
OdpowiedzUsuńKocham jak piszesz ! Jak opisujesz każdy malutki szczegół , na który wielu ludzi w ogóle nie zwracałoby uwagi i miało "gdzieś" jego opisywanie .. Nie wiem , czy wiesz co mam na myśli , jednak mam taką nadzieję ;)
Osobiście , ja nie potrafiłabym opisać w TAKI sposób , jednej sytuacji , która trwała na oko kilka minut ! Chodzi mi tu o zarówno długość , jak i ... nie wiem jak to nazwać .. Przekaz ? Treść ? Ogółem ujęcie tego wszystkiego w słowa ! DUUŻO SŁÓW ! :>
Naprawdę kocham tego bloga i wszystkie inne , które piszesz ! Muszę jeszcze zabrać się za tego fantasty i mam komplecik ;)
No dobra .. Zapraszam do mnie :
words-will-be-just-words.blogspot.com
''mały paryski anioł'' jestem oczarowana Twoim opowiadanie. Ogólnie podoba mi się styl pisania.
OdpowiedzUsuńNo i Niam - KOCHAM.
tak z czystej ciekawości: uczysz się francuskiego?
OdpowiedzUsuńkurczę, świetny ten rozdział :o dobry masz styl, nie robisz błędów, niezła wyobraźnia... mru :3 :D więc czekam, aż ktoś doda jeszcze 4 komentarze i ukaże się kolejny ^^
Nie nie uczę się francuskiego a bardzo bym chciała bo to bardzo ciekawy język . :) Dziękuję
UsuńHej, hej! Sześć komentarzy już dawno, więc chcę tutaj rozdział widzieć :DD
UsuńCiekawy to się zgodzę, ale za to jaki trudny! ;o
Tak wiem , ale to był raczej mały szantażyk ! Wybacz! :) Chciałam poznać wasze opinię ;) Rozdział się pojawi niebawem , ale muszę go dopracować gdyż jest nudny no ;)
UsuńKurde, ale Ci tu spam robi tymi komentarzami :D
UsuńAle chcę tylko napisać, że nie wierzę, że jest nudny :D
Chcę Niallera i to już, zaraz :CC
super rozdział....tak jak zawsze, co tu dużo mówić...czekam na kolejny @Kiss_forHarry
OdpowiedzUsuńwnioskuję z bloga, że się uczysz francuskiego, ma bella fille. Rozdział jest tres belle. I nie mogę się doczekać kolejnego. Au revoir!
OdpowiedzUsuńNie nie uczę się , ale bardzo żałuję . Widzę że ty tak masz wielkie szczęście , że możesz uczyć się tego języka ;)
UsuńRozdział świetny , naprawde .
OdpowiedzUsuńBokserki z kaczuszki , really .? hahaha ;)
Masz talent i pisz dalej bez wzgledu na to czy ktos to czyta czy nie bo jeśli sprawia Ci to przyjemność to jest to najważniejszy powód do pisania ;* czekam na kolejny ;)
Jejku ^^. Uwielbiam twoje opowiadanie ;d.
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ten blog!! Jego wygląd, te obrazki, które dodajesz no i oczywiście samo opowiadanie :) Rozdział jest na prawdę super! Masz genialny sposób pisania, czekam na kolejny rozdział mam nadzieję, że dłuższy :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja uczę się francuskiego i uwierz mi nie jest on taki piękny jak może się wydawać ;d Trudny jednym słowem. Pozdrawiam :)
Chodziło mi raczej o fakt jak brzmi i uczucie gdy się go wymawia . Oczywiście wiem , że jest trudny , ale nadal piękny ;) Dziękuję ! Strasznie Ci dziękuję za te słowa ! <3 Tak uwierz mi , rozdział trzeci będzie długi wyszedł mi na 3 strony jestem zaskoczona tym gdyż nie planowałam tak długich rozdziałów . Cieszę się , że się podoba :)
UsuńTo jak ujmujesz swoje myśli w tak piękne słowa sprawia, że czyta się lekko każdy wyraz. Muszę zapytać : Byłaś kiedyś w Paryżu? Wracając do opinii tego rozdziału: Genialny!!! Tylko szkoda, że tak szybko go przeczytałam ( wiesz o co mi chodzi ^^ ) czekam z niecierpliwością na nexta <3
OdpowiedzUsuńNie byłam , opisy miejsc to moja fantazja ;) Bardzo chcę pojechać do Paryża , chciałabym zwiedzić i przekonać się jak to tam jest . Strasznie ci dziękuję za tak ciepłe słowa . Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą :3 <3
UsuńJa to nie wiem, piszesz naprawde wyjatkowo *.* Ja to w szoku, a Niama kocham i uwielbiam ! <3 Moj ulubiony bromance xd Ehh, to z mlekiem & ciasteczkami bylo swietne ;) Niall taki pelen zycia z dobrym humorem :) Ahh, nie moge sie doczekac ich kolejnego spotkania :) xx Mozesz mnie informowac ? :D @NiallsxLaugh + ewentualnie jak cos masz moje gg - 32618995
OdpowiedzUsuńHahah jestem ciekawa co z tego wyniknie ;) Liam i Niall ... XD rozdział oczywiście świetny jak zawsze , więc czekam baaaardzo niecierpiliwie na kolejny !!!
OdpowiedzUsuń@One_Romance_ ; 3
Pięknie piszesz :D Czekam z niecierpliwieniem na kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuń